wtorek, 11 czerwca 2013

17. M.J.Scott - Bye, bye Kreta !

Port na Chalki
Wczoraj nareszcie udało nam się opuścić Kretę. Znalazło się "okno pogodowe". Nie ma co, wietrzna wyspa. Z tego powodu nie ma tu czarterów, rzadko można zobaczyć jacht pływający sobie dla przyjemności. Typowe miejsce na przeczekanie zimy w taniej Marinie.
Mieliśmy tu lepsze i gorsze chwile. Z gorszych, potyczka z operatorem sieci komórkowej Cosmote, u którego mamy kontrakt na internet. Za miesiąc kwiecień zażądali od nas 220€, twierdząc, że zużyliśmy 9 Giga! Napisaliśmy zażalenie, sprawa w toku.

W drodze na Symi zatrzymaliśmy się na małej pięknej wysepce Chalki, na zachód od Rodos. Niewielki, czarujący porcik, senna atmosfera i pyszny prosiaczek z rożna.
Kotwicowisko w Panoramitis

Nareszcie po dwóch dniach podróży dotarliśmy na Wyspę Symi.
Stoimy w wyjątkowym miejscu - w zatoce Panoramitis, gdzie znajduje się prawosławny klasztor Archanioła Michała zbudowany w XVIII wieku, ciągle zamieszkiwany przez mnichów. Trzy promy dziennie przypływają tutaj przywożąc turystów na zwiedzanie tego pięknego obiektu. Na wieży zegarowej bije wtedy dzwon. Zabytek jest wspaniale położony i utrzymany.
Klasztor
Na zboczu niewielkiej góry dwukilometrowa aleja spacerowa z pięknymi latarniami, ławeczkami i kwitnącymi krzewami prowadzi na szczyt, do białego młyna. Stoi tam ławeczka z której obserwuje się zachód słońca. Raj dla Kapitana Rona, może bowiem biegać sobie tutaj swobodnie.
W zatoce kotwiczy kilka prywatnych jachtów, a z pobliskich wzgórz słychać kozy.

Tu można odpocząć!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz