Kochani,
Siedzimy tu w tej naszej norze kolejny dzień i wcale nam sie dalej nie spieszy.
To jest bardzo dziwne, ponieważ normalnie obiecujemy sobie pobyc gdzieś dłużej,
a drugiego, najdalej trzeciego dnia już swierzbi i nachodzi nieodparta chęć
odkrywania tego co jest za rogiem.
Stałe znajdujemy rożne rzeczy które zardzewialy, albo nie działają po zimie,
trzeba jeszcze "dosprzatac" w rożnych kątach, więc raczej sie nie
nudzimy.
Ruch statków coraz większy, pomalutku zaczynaja wychodzić z mariny,
przybywają nowi, ale jeszcze sennie. Wczoraj przybył nowy (nowy na naszym
kotwicowisku), taki stary, wysluzony kecz z jednym dziadkiem na pokładzie.
Stanął jak dupa, toteż gdy wiatr sie zmienił, nasze statki sie dotknęły, zawsze
jesteśmy wtedy nerwowi, bo już z góry wiedzieliśmy ze tak właśnie sie stanie, a
dziadek nie wziął pod uwagę tego, ze motorowy ustawia sie inaczej niż zaglowy.
Następny, katamaran tez jest za blisko na nasze oko, ale jest ze trzy może
cztery metry, tragedii jeszcze nie ma. Zawsze nas to zadziwia, ze w dużych
zatokach gdzie jest pełno miejsca ludzie rzucają kotwice tak, żeby być
bliziutko bliźniego. Wydaje im sie, ze to miejsce w którym stoisz jest
najlepsze, bo skoro je wybrałeś, to pewnie przeanalizowales cała sytuacje, a ty
rzuciles, bo tu po prostu było dużo miejsca i już. A moze nie maja dobrych
lornetek?
Niezbyt często bywamy na lądzie, ale czasem wlaczymy grecka TV i to co rzuciło
nam sie w oczy, dosłownie, bo przecież nic nie rozumiemy, to ze Greczynki są
zdecydowanie bardziej atrakcyjne od Wloszek! Są ubrane, a nie przebrane, a
makijażu używają dla podkreślenia urody, a nie dla uzyskania efektu klauna, sa
świeże i naturalne. Włoszki natomiast wszystkie wyglądają podobnie, usta
maja powiększone wypelniaczem, ma sie wrażenie ze zaraz eksplodują, włosy
sztywne od lakieru, pewnie grozi skaleczeniem przy dotknięciu, powieki ciężkie
od nadmiaru tuszu i jedna w druga, taka sama. Widać taka moda!? (mówimy tu o
dziewczynach z tv, nie o tych z ulicy).
Na lądzie zauważyliśmy tez różnice miedzy Włochami a Grecja. Ludzie tutaj sie
uśmiechają, nieznajomi pozdrawiaja sie przyjaźnie, prawie wszyscy mówią po
angielsku i ogólnie wyglądają na szczęśliwych i bardzo zrelaksowanych. Można tu
sie dobrze czuć. No więc sie czujemy dobrze. Przepraszamy nasza włoska kuzynke.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz