poniedziałek, 20 sierpnia 2012

42. M.J.Scott - Kurs na południe


Dokładnie 15 sierpnia zmieniła się pogoda! No, chyba, że to jakiś front. Ale zaczęło się naprawdę pięknie; woda odrobinę chłodzi, w ciągu dnia jest bardzo ciepło, ale można oddychać, jest nareszcie poniżej 40 stopni, w nocy, jeśli macie przewiewną kabinę, można nawet spać pod lekkim kocykiem! Meduz w Grecji brak co jest absolutnie fenomenalne, na komary są sposoby, niestety w miejscach odwiedzanych przez niektórych "turystów" pojawiły się osy. To, co nas tak zachwyciło w maju, że tak czysto, teraz już jest nieaktualne. Na wielu plażach worki śmieci pozostawione przez ludzi są bardzo przykrym widokiem. .........

Sezon turystyczny powolutku się kończy i wkrótce zacznie się najpiękniejszy czas na Morzu Śródziemnym: wrzesień. Woda ciepła, noce chłodne, taverny chętne, ruch statków normalny. Rozpoczynamy zsuwanie na południe, w kierunku Krety, gdzie postanowiliśmy przezimować. Tak więc żegnamy  nasze ulubione wyspy na północy Jońskiego i z pełną otwartością wyruszamy na spotkanie pięknej Zakintos, uroków Peloponezu, Elafonisos i innych ciekawych miejsc. 

foto: M.J.Scott - klify Paxoi i Andipaxoi
Chcę się z Wami podzielić pewną obserwacją, ale trochę biję się z myślami, nie wiem jak to zrobić, żeby przypadkiem kogoś nie urazić. Zostałam bowiem wychowana w duchu szacunku dla ludzi w ogóle, a w szczególności dla ludzi starszych. 
Niestety, było tu trochę problemów z osobami w podeszłym wieku. Z pewnością nie dotyczy to żeglarzy, którzy "zjedli zęby (nie przez szkorbut) na morzu", ale takimi, można by rzec......"niedzielnymi skiperami", bądź ludźmi którzy w bardzo dojrzałym wieku postanowili zostać "wilkami morskimi". 
To pięknie, że w starszym wieku znaleźli sobie nowe hobby, ale to akurat hobby może być cokolwiek problematyczne. Podobnie jak bardzo młodzi ludzie, często nie mają oni wystarczającej wyobraźni i zdolności przewidywania. Zdarza się, że umiejętności są niewystarczające do bezpiecznego poruszania się po morzu. 

Parę dni temu Jurkowi  w ostatniej chwili udało się zwrócić uwagę na swoje rozpaczliwe gesty i krzyki pewnego seniora sunącego na pełnej mocy silników w zatoce wprost na naszą cumę rufową. Cuma znakomicie oznaczona dużą, czerwoną kulą! Mało tego, każdy wie, że statek, który nie stoi w linii wiatru musi być dowiązany do lądu. No, okazuje się, że prawie każdy. Zdaje się, że w tym przypadku chodziło o wywarcie wrażenia na "młódkach" znajdujących się na motorówce, które wydawały się zachwycone popisami dziadka. Młódki raczej nie zdawały sobie sprawy z zagrożenia na jakie ich "dzielny kapitan" je narażał, o ograniczeniu prędkości w zatokach dziadek raczej nie słyszał.
Innym razem czwórka seniorów upodobała sobie akurat dokładnie tę zatoczkę w której stałam. Zatoczka niewielka, więc rzucili ze swojej niemałej, bo 50-stopowej motorówki swoją kotwicę dokładnie na moją! Długo trwało, zanim zdołałam wytłumaczyć, że muszą odpłynąć, żebym mogła podnieść moją kotwicę. Sprawiali wrażenie jakby niczego nie rozumieli! 

No cóż, żyjemy coraz dłużej, każdy wiek swoje prawa ma, ale niestety w starszym wieku nie przyswajamy wiedzy tak dobrze jak w młodości, zmysły przytępione, refleks osłabiony, należałoby o tym jednak pamiętać zanim narazimy siebie i innych na niebezpieczeństwo. 
Kursy pilotażu są dla osób przed 60 rokiem życia, sądzę, że w żeglarstwie też powinny być ograniczenia dla adeptów tej sztuki.


A tymczasem kilka pożegnalnych zdjęć z pięknych klifów Paxoi i Andipaxoi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz